Dlaczego funkcjonariusze BOR zachowują się z taką gwałtownością?
Bo tego wymaga bezpieczeństwo Lecha Wałęsy.
Gdy przedwczoraj Wałęsa opublikował na swoim blogu (wykop.pl) zdjęcie za swojego hotelowego pokoju w Miami, na kórym widać było znajdujący się pod hotelem basen, ostrzegłem, żeby nie zbliżał się do okna, bo ci, którzy go najbardziej kochali, teraz mogą chcieć ogłosić, że Wałęsa nie docenił wyskości i skoczył do basenu chcąc sie wykąpać.
Wszyscy Polacy - ci, którzy go wielbią i co, którzy nim gardzą - muszą zdać sobie sprawę, że życie Wałęsy jest zagrożone, ponieważ te spec-służby, kórym od 50 lat służy, nie znają litosci i mogą chcieć jak najszybciej sprowadzić go z tego świata. Szybka śmierć Wałęsy jest marzeniem i, - miejmy nadzieję nieskutecznym - dążeniem. Gdyby go jakiś "oszalały z nienawiści solidaruch" zamordował, to front obrony posowieckiej agentury mógłby przejść do kontrofensywy, głosząc, że Wałęsa jest ofiarą Kaczyńskiego i IV RP.
Dlatego wszyscy powinni zrobić wszystko, żeby zapewnić Wałęsie, a także jego rodzinie, pełne bezpieczeństwo bez względu na wysokie koszty takiej ochrony. Dziś bardziej niż kiedykolwiek interes Polski wymaga, by Wałęsa żył i czuł się w swojej tragicznej sytuacji najlepiej jak to możliwe.
Tylko żywy Wałęsa pozostanie świadkiem pelnej prawdy o swojej zdradzie. Póki był "internowany" w Miami przez FBI i CIA, póty był bezpieczny. Decyzję o zdjęciu ochrony, żeby "sympatyk Kaczyńskiego i Macierewicza" mógł go zaatakować na terytorium USA, musiałby podjąć prezydent Obama, a przed wyborami nie mógl "wystawić" polskiego Lee Oswalda "pisowskiemu" Jackowi Ruby`emu. Co innego w Polsce. W polskich slużbach specjalnych nadal pracują ludzie, którzy mogą być szwaronem "seryjnego samobójcy", którzy mogą chcieć i móc zrealizować marzenie elit politycznych Niemiec i innych państw, które na Wałęsie zbudowały system "nadzoru" nad Polską, dzięki kóremu można była nas nie tylko rabować, ale traktować jako przedmiot handlu politycznego.
Niemcy są w tej kwestii najbardziej zaiteresowane. Ujawnienie, że Wałęsa to nie tylko szpicel "Bolek", ale agent wpływu, który umożliwił Zagranicy zwerbowanie szerokiej agentury w polskich elitach politycznych i gospodarczych, którym ochronę do dziś zapewnia dominacja niemiecka w polskojęzycznych mediach kontrolujących samoświadomość wiekszości Polaków. Donald Tusk jest w tym wymiarze tylko "macherem z zaplecza (KGB-BND)", więc upadek Wałęsy oznacza utradę przez Niemców w osobie eucopresident narzędzia bezpośredniego "nadzoru" i eksploatacji Polski.
Ponieważ tę sieć zagranicznej agentury, od FSB/GRU poczynając, na CIA, BND czy Securite nie kończąc, oraz własnej V Kolumny, sieć w której Polska szamocze się dotychczas bezradnie, możemy przeciąć najłatwiej przy udziale ŻYWEGO Lecha Wałęsy, dlatego nie wolno dopuścić, by spadł mu choćby wlos z głowy. Taką ochronę - choć z innych powodów - należy zastosowac również wobec Mieczysława Wachowskiego ( a także Pawła Rabieja itp.). Pomocnicy Wałęsy w zdradzieckim fachu mogą uciec (lub ulec wywiezieniu) za granicę.
9 maja przypada 222 rocznica wieszania zdrajców targowickich na Rynku Starego Miasta w Warszawie. Uczciwi Polacy mogą tego dnia przeprowadzic rekonstrukcję tamtych wydarzeń, nawet z umieszczeniem portretu "prymasa kościołu Bolka" zamiast prymasa Poniatowskiego, ale jednocześnie pamiętać, że tak jak wtedy tak i dziś Rosja i Niemcy i polska V Kolumna będą chciały zamordować naszą nową insurekcję, by nie pozwolić Polakom "na wybicie się na niepodległość".
Przywódcom Insurekcji Kaczyńskowskiej przypominam, że w dniu 28 czerwca 1794 r. "lud rozwścieczony tym , że Rada nie doprowadziła do końca żadnego procesu, jakie obiecała dokończyć, wyciągnął z więzień następnych więźniów, żeby ich powiesić." Chrońmy Lecha Wałęsę, ASdama Michnika, Donalda Tuska i innych targowiczan, żeby cali i zdrowi stanęłi przed sądem. A sojuszników z Unii Europejskiej i NATO trzeba nakłonić, by nie pozwolili na kolejne powtórzenie sojuszu niemiecko-rosyjskiego dla dokonania nowego mordu na Polsce.
Krzysztof Wyszkowski